Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki  Bastion Strona Główna Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion
Klub Miłośników Fantastyki w Dąbrowie Górniczej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Sesja] Star Wars - Mistrz i Uczeń (Drużyna Mistrza Sann'a)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Sesje forumowe / Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bohutan23
Najemnik



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G

PostWysłany: Śro 22:54, 26 Maj 2010    Temat postu:

*Usiadłem na macie, pozwalając, by ogarnęła mnie absolutna cisza. Każdy dźwięk, nawet trzepotanie skrzydeł motyla ucichł kiedy ustawiłem się w pozycji do medytacji.
Pozwoliłem Mocy poprowadzić mnie jej głosem, zrozumieć ją...*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trickster
Adept



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:06, 27 Maj 2010    Temat postu:

*Foshianin usiadł w pozycji medytacyjnej obok Wayna ,po czym również zamknął oczy, jednak próbował nie myśleć o niczym. Jego oddech się uspokoił, a serce zaczęło bić wolniej. Shen wyciszył się po chwili całkowicie oddając się medytacji*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pią 14:25, 28 Maj 2010    Temat postu:

Słońce powoli zachodziło za wieżowcami Coruscant. Mistrz Sann od dobrej godziny przemierzał korytarz jego kwaterą w tą i z powrotem. Początkowo uczniom wydawało się, że mistrz poszedł po prostu do mistrzyni Lo, jednak drzwi prowadzące na korytarz co jakiś czas otwierały się, gdy tłusty Hutt zbliżał się do nich. Mistrz Sann wydawał się oderwany całkowicie od otaczającego go świata. Jego wzrok tępo spoglądał tuż przed niego, a sam mistrz jakby odruchowo ślizgał się po korytarzu.
Syk otwieranych drzwi znów oznaczał, że mistrz Sann zbliżył się do drzwi prowadzących na korytarz. Syk drzwi był wyraźnie rozpraszający w każdym zadaniu wymagającym skupienia. Hutt podszedł pod akwarium i znów zawrócił kierując się w kierunku drugiego końca korytarza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trickster
Adept



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:57, 29 Maj 2010    Temat postu:

*Shen powoli otworzył oczy i popatrzył na przechadzającego się mistrza* Mistrzu ja pójdę się położyć, by być w pełni sił na jutrzejszą wyprawę* Po czym wolnymi krokami poszedł do sypialni*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bohutan23
Najemnik



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G

PostWysłany: Sob 14:07, 29 Maj 2010    Temat postu:

*Poczuwszy, że kolega wstał, również otworzyłem oczy. Rozglądając się po pomieszczeniu, wstałem z maty.
- Mistrzu Sann, jeśli pozwolisz chciałbym się udać do Sali Tysiąca Fontann. Chciałbym coś przemyśleć na osobności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob 16:52, 29 Maj 2010    Temat postu:

-Słucham? - Odezwał się zaskoczony Hutt - Ah... tak, tak... Oczywiście. - Odezwał się mistrz Sann, ale tak jakby myślami początkowo był gdzieś indziej. Niemniej gdy Wayne wezwał już windę, niespodziewanie Hutt odezwał się:
-Co właściwie chcesz przshemyśleć?
*Mistrzu, pragnę przemyśleć, czy rzeczywiście nadaję się na twojego Padawana*
Hutt był wyraźnie zaskoczony, zwłaszcza, że choć słowa brzmiały na przemyślane, twarz padawana była pokryta smutkiem
-A skąd taka wątpliwość? Co podało taką wątpliwość, Wayne? - Basowy głos Mistrza Sann był bardzo spokojny
[i]Padawan wziął głęboki oddech i odpowiedział

*Ponieważ kiedy przez ten miesiąc doskonaliłem się, dużo czasu poświęciłem na walkę mieczem. Przysiągłem, że będę go używał tylko do obrony innych istot, że będę używał go tylko w ostateczności. Mistrzu Sann, jesteś mądrym i kochającym pokój Huttem. Nie używasz miecza świetlnego, tylko dyplomacji i podziwiam cię za to. Boję się, że ja nie jestem jeszcze gotów do tego*
Brązowy Hutt pokiwał głową ze zrozumieniem i odezwał się
-Hlozumiem. Ale... Nie hlozumiem tego, dlaczego tehlaz chcesz zhlezygnować? Czego się obawiasz?
*Nie o to chodzi mistrzu, że chcę zrezygnować. Chcę zostać w przyszłości rycerzem Jedi takim jak ty. Obawiam się tego, że mogę zawsze potrzebować miecza świetlnego. Dlatego chcę, żebyś mnie tego nauczył, Mistrzu. Przed tym zadaniem przepełnia mnie strach, wątpliwość. Naucz mnie, mistrzu, jak to przezwyciężyć*
Mistrz Sann spodziewał się tego, ale było dla niego zaskakujące. Milczał przez chwilę. Ciszę przerwał odgłos otwierającej się windy. Hutt wziął głęboki oddech i powiedział do stojącego w drzwiach ucznia:
-Jak przezwyciężshyć sthlach przed potrzshebą użshycia miecza świetlnego? Uczeń potwierdził, a Sann ciągnał-To wymaga czasu. Dużsho czasu. Są dwie dhlogi. Niemożshność i Pokonanie siebie. Ja przsheszedłem obie... Ale to pokonanie siebie było skuteczniejsze. -Uczeń potwierdził, że rozumie, a tłusty Hutt ciągnął swoim basowym głosem- -Z któhlą z tych phlób chcesz się zmierzshyć?
Uczeń odpowiedział od razu-Pokonanie siebie - ale po chwili, dodał-Na czym to polega, mistrzu ?
Hutt podrapał się po brodzie
-Nie da się tego łatwo wytłumaczyć. Na pewno nie dzisiaj. Jużsh późno. Ale obiecuję, żshe jutro, jak tylko wystahltujemy i będziemy mieć wolny czas, wytłumaczę ci wszystko
*Rozumiem. Dziękuję mistrzu za słowa otuchy* Ukłoniwszy się mistrzowi, Wayne poszedł spać. Mistrz Sann został sam na korytarzu. Hutt odezwał się sam do siebie
-Zbyt szybko.... Czy możshe ja działam za wolno? - Drzwi zaczęły zamykać się, ale natychmiast otworzyły się, gdy mistrz Sann włożył rękę w portal. Hutt zaczął ładować się do środka - Oby tylko zhlozumieli tą phlóbę - Powiedział Hutt, gdy znalazł się w środku i nacisnął przycisk. Drzwi zasunęły się i winda ruszyła....


************KILKA GODZIN PÓŹNIEJ************************

Hutt otworzył drzwi do pokoju padawanów i odezwał się głośno basowym głosem
-Pobudka! Czas na śniadanie!
Obudzeni uczniowie spojrzeli na chronometr. Była 4:00


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trickster
Adept



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:18, 29 Maj 2010    Temat postu:

*Padawan mimo nie wyspania, z uśmiechem szybko wstał na równe nogi, jakby tylko czekał aż ktoś go przebudzi. Mimo treningu w akademii był dość nie cierpliwy jak na przyszłego jedi*-Witaj mistrzu * witając Sanna z radością, gdyż był to dla niego znak rozpoczęcia życia jako prawdziwy jedi. Mimo że nie znał swoich rodziców, ani miejsca swego narodzenia, wiedział, a może raczej czuł ,że dostanie się do zakonu i wszystkie związane z tym wyrzeczenia i obowiązki były mu przeznaczone. Ubrał szybko brązową szatę, jego radość została nagle przerwana przypominając sobie o hutty'jskich przysmakach i licząc na to że mistrz nie podda ich znów takiej próbie. Jednym ruchem ręki poprawił swoją zielonkawą grzywę i poszedł do kuchni , licząc że będzie mógł pomóc mistrzowi przy zrobieniu NORMALNEGO śniadania*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bohutan23
Najemnik



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G

PostWysłany: Sob 17:49, 29 Maj 2010    Temat postu:

- Dzieeeeeeeeeeeeeeeeeń dobry, mistrzu- powiedział człowiek, nie mogąc wstrzymać ziewnięcia. Przecierając sobie oczy i przypominając sobie, że dziś ma swoje pierwsze prawdziwe zadanie.
Wstając z łóżka, poszedłem do kuchni i zauważywszy Shena pomagającego mistrzowi, pomogłem nakryć do stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob 19:05, 29 Maj 2010    Temat postu:

Szczęśliwie dla uczniów dania na śniadaniu były odpowiednio podzielone. Hutt zdając sobie sprawę z upodobań żywieniowych uczniów, nie zachęcał ich nawet do spróbowania papki, którą sobie przygotował. Niemniej, podczas śniadania (o ile można nazwać tak posiłek o tak wczesnej porze), mistrz Sann zadał ważne pytanie:
-Przshemyśleliście, czego będziecie potrzshebować podczas misji na któhlą dziś wyhluszamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trickster
Adept



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:27, 30 Maj 2010    Temat postu:

*Uczeń zamyślił się na chwilę i powiedział do mistrza i drugiego padawana* -Oprócz ciepłych ubrań przydał by się jakiś sprzęt zwiadowczy na przykład lornetka z termowizją, oraz coś do obrony na wszelki wypadek *Po czym wrócił spokojnie do śniadania*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bohutan23
Najemnik



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G

PostWysłany: Nie 20:12, 30 Maj 2010    Temat postu:

- Mhm. Na pewno też się przyda apteczka, tak na wypadek gdyby komuś coś się stało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Nie 20:38, 30 Maj 2010    Temat postu:

Hutt podrapał się po brodzie i spytał Foshianina:
-Coś do obhlony? Blastehl na pewno wystahlczy. Zwłaszcza nastawiony na ogłuszanie, a nie zabijanie. Czy myślałeś o czymś innym?"
Shen zamyślił się chwilę nad pytanie mistrza i powiedział cicho i nie pewnie Myślałem raczej nad czymś takim jak granat izotermiczny, lub paralizator, mistrzu Po chwili dalej zamyślony i pochylony nad talerzem z śniadaniem dodał Dzięki temu będziemy mogli ogłuszyć lub sparaliżować naszych prawdopodobnych przeciwników, wybacz mistrzu ,ale boje się zabicia innej istoty , nawet jeśli chciała by mnie zabić jego wzrok błądził bez sensu po talerzu , jakby się wstydził swego lęku

Gdy skończyli śniadanie, Mistrz Sann poprosił uczniów, aby poszli za nim. Zjechali windą do dolnych poziomów świątyni, a następnie bardzo powoli udali się do składu. Uczniowie byli zaskoczeni, że o tak wczesnej porze czekała tutaj Rodianka.

-Nareszcie, mistrzu Sann. Zaczęłam się zastanawiać, czy pamięć nie zaczęła ci szwankować i nie śpisz w najlepsze.
Hutt uśmiechnął się
-Jeszcze nie jestem tak stahly. Yoda od moich osiemsetnych uhlodzin powtarzsha, żshe ja to chyba i jego przeżshyję. Oboje roześmiali się. Rodianka chwyciła leżące na półce pudełko i wręczyła je mistrzowi Sann
-Tak jak prosiłeś, mistrzu.
-Dziękuję Jasla. Ale potrzshebujemy teżsh ciepłe ubhlania, pałkę pahlaliżshującą oraz lohlnetkę. Najlepiej z tehlmo...tehlmo... -Hutt spojrzał w górę, jakby na suficie miał znaleźć odpowiedź
-Z termowizją? - Skończyła Rodianka. Mistrz Sann przytaknął. Dziewczyna powiedziała, że zajmie jej to chwilę, po czym zniknęła w składnicy. Wróciła dość szybko, niosąc kilka kompletów ciepłych ubhlań oraz resztę wyposażenia.
-Przymierzcie, które będzie wam pasowało - Powiedziała do padawanów, po czym zwróciła się do mistrza Sann - Tobie niestety będzie musiał wystarczyć tłuszcz, albo to futerko- Powiedziała Rodianka wręczając mistrzowi Sann ciemny, futrzany płaszcz.
-Możshe być... -Hutt wziął pałkę paraliżującą i podając ją Foshaninowi powiedział-To dla ciebie.
Następnie podał pudełko Wayne'owi- A to dla ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bohutan23
Najemnik



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G

PostWysłany: Nie 21:33, 30 Maj 2010    Temat postu:

- Dziękuję mistrzu- powiedziałem, biorąc od mistrza Sanna pudełko. Nie było ono ciężkie.
* Zerkając do środka i zauważając jego zawartość, zamknąłem je.*
- Rozumiem... - powiedziałem po cichu, aby nikt nie dosłyszał.
Kiedy wyruszamy na tą wyprawę mistrzu ? - zapytałem, wkładając pudełko do plecaka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bohutan23 dnia Nie 22:01, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trickster
Adept



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:45, 03 Cze 2010    Temat postu:

*Wziął do ręki prezent od mistrza Sanna, po czym przymierzył ciepłą , skórzana kurtkę , która była dla niego lekko za duża jednak nie nic nie mówiąc, schował do jej kieszeni paraliżującą pałkę, oczekując że nareszcie ruszą na oczekiwana przez Shena misje*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pią 0:21, 04 Cze 2010    Temat postu:

[i]Słońce wychyliło się sponad strzelistych wież Coruscant, gdy taksówka powietrzna wylądowała w pobliżu lądowisk senackich. Gdy potem grupa Jedi ruszyła w kierunku lądowisk, nikt nie zwracał na nich szczególnej uwagi. Właściwie wydawać się mogło, że dwaj padawni są ochroniarzami jakiegoś Hutta, który przybył do Coruscant w sprawach politycznych. Około godziny zajęło grupie dotarcie do lądowiska numer A32 (głównie z powodu ociężałości mistrza Sann), gdzie zobaczyli.....

[Tak! Teraz wasza kolej Razz W PBF każdy jest po części mistrzem gry i teraz wasza kolej. Dokończcie moje zdanie i gramy dalej]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CMDR Blue R dnia Pią 1:04, 04 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Sesje forumowe / Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin