Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki  Bastion Strona Główna Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion
Klub Miłośników Fantastyki w Dąbrowie Górniczej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hej,posłuchaj! Zrobiłem kapłana i jutro nim dołączę do was!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Kwatera RPGowców
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pon 16:25, 01 Mar 2010    Temat postu: Hej,posłuchaj! Zrobiłem kapłana i jutro nim dołączę do was!

Cóż. Temat powstał pod wpływem impulsu. Ale zawsze tak się tworzą.

Ostatnio robiłem postać na Dzikie Pola. Jak się ucieszyłem! Tak dawno nie grałem. Ale przed sesją MG ostrzega (to była druga sesja kampanii), że 1 gracz powiedział pozostałym, kim gram.
Inny gracz (na DnD) natomiast wszystkim zdążył się pochwalić swoimi atutami, zanim jeszcze jego postać zobaczyli...

I tak sobie pomyślałem. Co dla niektórych znaczy tajemnica postaci? Nie mówię o banałach, czy też o czymś co widać. Ale o ukrytych rzeczach, a nawet bardzo banalnych!

Tak się zastanawiam, czy takie chwalenie, nie obdziera postaci? Tworzy się pewna rzecz, która jest typowa dla niektórych graczy, gdzie on tylko zajrzy w kartę gracza i już tak go zna. O czym mówię?

Drużyna podróżuje miesiąc ze sobą. 1 z osób się zgubiła. Druga prosi maga, aby tamtą odnalazł. Mag będzie rzucał zaklęcie... Ale potrzebuje do tego "klucza".

gracz: eee... To gnom-kapłan!
Mag: Wielu jest takich
gracz: Opisuję mu go (tu można wybaczyć, bo gracz nie opisuje swojej postaci, co sesję, a wiadomo, że widzi się go przecież cały czas)
Mag: Dobrze... Ale może wiesz, jak on miał na imię? To znacząco ułatwi...
Gracz: eeee..... Jak miał Maciek na imię?
MG: (jako MG) Nie przedstawiał ci się.
Gracz: No co ty?! Miesiąc podróżujemy i nie przedstawiał się?
MG: Tak. Zawsze wołaliście na niego per "Gnomie" lub "Kapłanie", nie mówiąc o "Wołam Maćka".

[Specjalnie dla sytuacji w rolę poszukiwanej osoby wstawiłem postać Maćka gnoma-kapłana, aby zamazać sytuację, bo to wcale nie o poszukiwania Maćka chodziło. Mam nadzieję, że Maciek się nie obrazisz o to?]


Gracz przedstawia drużynie, zanim się spotkają swoje atuty (oho, on ma kosę na nieumarłych i +40 do obrażeń przeciwko złym! I jeszcze atut, dzięki któremu może leczyć na dystans!

Tak samo pytanie: Kim jesteś?
-Wojownikiem!

MG (wspomina): No, Carnesir przeżył bardzo długo.
Gracz: A kto to?
MG: Igor....
Gracz: (grał dużo sesji z tą postacią): ...aha....

Dobrze. Czytam to, co napisałem powyżej i widzę chaos typowy dla moich wywodów.
Więc do czego zmierzam:

Że dla niektórych imię postaci jest sprawą bardzo mało ważną, a ważniejsze jest to, co ma zapisane w atutach. Tym się chwali na prawo i lewo, zanim jeszcze poznają się. Jak się chwali swoją postacią, to jeszcze pół biedy, bo to sobie zabiera przyjemność. Ale chwalenie się tym, co wie o postaci innego gracza? Zwłaszcza w przypadku, że nie zna się imion postaci, tylko się je nazywa imieniem gracza?

Cóż. Jako, że odrzuciłem ostatnio kilku graczy ze względu na przepełnienie pokoju sesyjnego, zwróciłem uwagę na kilka faktów.
BG staje się tak naprawdę bezimiennym, który ma tylko swoją "kosałę" i zdolności.
Ale imię, to już wielka tajemnica...
Raz prowadziłem sesję i drużyna tylko czekała, aż przyjdzie do nich ten (akurat to SW było) Rodianin-pilot, kierowany przez gracza X. I już nawet w planach było miejsce dla niego.

Tak samo w Twilighcie kiedyś jedną osobę załatwiłem. Wiedziała, kim jest reszta i ile jeszcze mają udźwigu, więc dobrała wyposażenie tak, aby razem byli odpowiednio obładowani.
Okej...
Gracz zaczął samotnie. I zrobił się problem. Nagle nie było tego drugiego gracza, co ma jeszcze wolny udźwig w plecaku, ani tego, co miał konia! Gracz nagle został sam... MG był wredny! Nie pozwolił mu dać wyposażenia tej osobie, która miała go dostać, bo... jej nie było!

Zwróciłem uwagę na jedną rzecz. Gracze bardzo szybko uczyli się imion NPC. Dlaczego? "Widzisz, że Hui naciąga kuszę". "Rath ucieka przed tobą, jego koń jest nieznacznie szybszy od twojego". "Athron odzywa się zza twoich pleców "Przecież cały czas ci mówiłem, że Laria zachowuje się jak poszukiwacz przygód!". Gracze po części musieli zapamiętać te postacie, bo kierował nimi MG i nie dało się ich nazwać "Finek"... Ale czy tylko?

Co tutaj jest charakterystycznego? Cały czas pada imię. I spojrzałem na prostą walkę:
Jako przykładu użyję naszego DnDowego rozpierdalatora +40, czyli Igora. A konkretniej jego postaci (o imieniu Dart).

Igor: Atakuję tego Ettina.
albo
Igor: Dart atakuje tego Ettina.

Może to brzmi głupio... Ale czy trzecia osoba (o ile oczywiście gracze znają imię postaci, bo choć raz się przedstawił. Bo jak ani razu nie przedstawił się, to co innego) w opisie działań, nie ułatwia zapamiętywania imion?


Ehhh. Znów robiłem podsumowanie i znów powstał chaos....

Może tak:
A co wy myślicie zdradzaniu "poza sesją" informacji o swojej/obcej postaci oraz nazywaniu postaci "po imieniu gracza"? (od razu zaznaczę. Dodawanie ksywek postaci (jak nazywanie centaura "Koniem") to już zupełnie inna kwestia)

Moim zdaniem to psuje klimat sesji. Owszem. Czasami imiona są ciężkie. Ale od tego są ksywki. Na SW Heroic Parody każdy gracz miał mieć ksywkę.
I tak myślę.
Kto z graczy pamięta imię "Portiera"? [postać była tylko na 1 sesji]. A kto pamięta tą postać po ksywce?
Owszem. Na sesjach klimatycznych (Dzikie Pola, czy intrygowe) ksywka psuje czasami klimat... A tam to właśnie znajomość imienia jest ważna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CMDR Blue R dnia Czw 18:50, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinji
All Inclusive



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Wto 0:11, 02 Mar 2010    Temat postu:

Po pierwsze, Finku, tak po przeczytaniu tego wątku, doradzam Ci bardzo szczerze zmianę graczy. ;D To na prawdę dużo zależy od nich. Prawdę powiedziawszy, wyczuwam tu trochę inną szkołę RPG, 'nas' nauczono, że odgrywanie jest ważne, także na sesjach zwracamy się do siebie imionami/ksywkami POSTACI, rzadko zdarza się, że ktoś powie 'ej Kostku!', raczej będzie to: 'Pierre, musimy troszkę porozmawiać...'. Bo z tego co zrozumiałem (a może nie zrozumiałem, trochę tego dużo, jest późno i nie do końca ogarniam Razz) chodzi tu o bardziej 'klimatyczne' odgrywanie, a mniej mechaniczne. Sposób na to? Spróbuj poprowadzić kiedyś sesję bez kart postaci. Najlepiej wypada to w sesjach typu survival, BG zapisują sobie imię, jakąś tam historię, co mają przy sobie i... nic więcej. Zero licz, statystyk, atutów, dzikich węży i murzyńskich bębnów. Strytelling. System bez mechaniki moim zdaniem dałby radę.
A co do głównego pytania z podsumowania, też sądzę, że to psuje klimat, ale istnieje jeszcze coś takiego jak wiedza gracza/wiedza postaci. BG muszą się nauczyć nie wykorzystywać za bardzo tej pierwszej wiedzy. I niech gracze zrobią postaci w miarę możliwości osobno, skoro są takimi peplami Razz
Za ten post dostałbym 1 - praca nie na temat, ale cóż, tłumaczę się późną godziną Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MSKPL
Wiedźmin



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Wto 0:35, 02 Mar 2010    Temat postu:

hmmm... bardzo ciekawy temat, co do pytania o to czy się obrażę, odpowiedź: oczywiście że nie Razz, co do głównego pytania, zakazanie graczom korzystania z wiedzy gracza na rzecz postaci mija się z celem, bo jak wszyscy wiemy będzie to "zakazany owoc", przykładem może być wspomniana już przez Finka, sesja w Dzikie Pola gdzie gracz doszukiwał się postaci graczy w NPC'kach albo gdy wchodził do karczmy był wręcz zdziwiony że nie zastał tam pewnej postaci, dopiero po 2 ostrzeżeniach, jak wysypała się wiadomość o postaci jednego z graczy, Osoba ta została ukarana przez MG, mimo iż na początku sesji zapowiedziane było że MG może gracza za takie przewinienia karać... tak więc mimo groźby kary niektórzy gracze nic sobie z tego nie robią...

przyłączając się do tego tematu też chcę o coś zapytać, i usłyszeć zdanie innych.
Dlaczego gracze mimo iż (dla przykładu zastosuję system Dzikich Pól) posiadają dodatkową stronę na wszystkie notatki, poznane osoby, to albo z niej nie korzystają, albo nawet jeśli coś w nich zapisują to zawsze pytają MG jak ten taki owaki się nazywa, mimo iż mają zapisane jego nazwisko i krótki opis wyglądu na kracie??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MSKPL dnia Wto 0:37, 02 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Wto 15:27, 02 Mar 2010    Temat postu:

@Shinji
W sobotę była zmiana graczy ;] Więc trafiłeś idealnie ;] Może nie wszystkich, ale na pewno z tych, co są dostępni i chętni, to zmiana była na lepsze... I mam nadzieję, że powoli się poprawi Very Happy


Co do Storytellingu, to mam mieszane uczucia. Może od czasów gracza, który mi je równo obrzydził. Choć moim zdaniem nie cyfra jest przeszkodą. Raczej, to co mówisz o graczach. Choć przyznam, że cyfra do tego skłania, ale czy mając tylko opis postaci gracz, co zdradza cyfry, nie zrobi tego samego z opisem?

Ale bardzo ciekawy post. Gdzie tam na 1. Bardzo ciekawe Very Happy

@Maciek
Cytat:
Dlaczego gracze mimo iż (dla przykładu zastosuję system Dzikich Pól) posiadają dodatkową stronę na wszystkie notatki, poznane osoby, to albo z niej nie korzystają, albo nawet jeśli coś w nich zapisują to zawsze pytają MG jak ten taki owaki się nazywa, mimo iż mają zapisane jego nazwisko i krótki opis wyglądu na kracie??


Sprawa jest moim zdaniem taka... Granie w cRPG na RPG, co poruszyłem lekko na:
http://www.dkfbastion.fora.pl/kwatera-rpgowcow,17/jak-to-zabil-mnie-ten-pociag-czyli-o-mysleniu-graczy,378.html
że niektórych naprawdę nie interesuje dana postać, czasami lenistwo, a czasami takie "dzień dobry, do widzenia". Przyznam, że mnie osobiście na moich sesjach DnD bardzo podoba się karta jednej postaci, gdzie zapisane są imiona osób w drużynie, a nawet ich wiara się znalazła, od tych, co się nią chwalili...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliczan
Najemnik



Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:40, 19 Lip 2010    Temat postu:

Finku ale musisz mi przyznać racje że imion postaci mniej ważnych się nie pamięta. Ale jest kilka taki postaci które się pamięta Wo, Zygzak, Beleg , Wolf Very Happy kilka z nich hehe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Nie 18:25, 25 Lip 2010    Temat postu:

Pawliczan napisał:
Finku ale musisz mi przyznać racje że imion postaci mniej ważnych się nie pamięta. Ale jest kilka taki postaci które się pamięta Wo, Zygzak, Beleg , Wolf Very Happy kilka z nich hehe


A czy (wezmę te 2 przygody, czyli "Heroic Parody" oraz "Eranhai") postać Maćka czy Igora nie była ważna?
A pamiętasz, jak się nazywała niezwykle ważna postać Pingwina Paladyna?

To prawda, że ważna postać ma imię.... Ale czy część graczy niejako pomijając swoje imię, robi ze swojej postaci osobę drugoplanową?

Myślałem ostatnio, czy nie walnąć tematu o "Co zrobić, aby moja postać nie była "bezimiennym NPC"... Czy też nie zrobić o tym prelekcji. Bo niektórym się przyda... Zwłaszcza tym, co stwierdzili:
"Finek dał przywództwo Andrewowi/Pawliczkowi"... Finek nigdy nikomu nie dał przywództwa... To gracz sam je sobie wziął... I o tym "braniu" właśnie chcę pogadać. Jak wziąć przywództwo? Wbrew pozorom nie chodzi o zabicie drugiego gracza.. Beleg nie zabił żadnego gracza. Wolf w drugiej przygodzie (gdzie zawiązywała się nowa drużyna) także nikogo nie zabił, "Najemnik z mieczem wielkości człowieka" (kto zna jego imię? Łapa w górę. Pingwin. Ty zapisałeś, więc uznajemy, że wiesz) też nikogo nie zabił, a w "armii Pingwina" był ważną osobą.

Przywództwo może przechodzić z rąk do rąk wiele razy. Bo gracz Przywodzący, to gracz GRAJĄCY! Więc nawet w jednym wydarzeniu może być kilku przywódców.

Ale Beleg to była postać... Niskopoziomowy Paladyn, który był w stanie rzucić wyzwanie złemu Bogu.... Epicki był jego pojedynek z Hextorem... I prawie wygrał... Ale nie zabił 1 osoby...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CMDR Blue R dnia Nie 18:46, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pingwin9314
Łowca Czarownic



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wojkowice Kościelne

PostWysłany: Nie 18:46, 25 Lip 2010    Temat postu:

Nikogo nie zabił?!!?!? a wbicie mi miecza w brzuch odcięcie głowy i wrzucenie jej do przepaści to nic?!?!?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Nie 18:55, 25 Lip 2010    Temat postu:

pingwin9314 napisał:
Nikogo nie zabił?!!?!? a wbicie mi miecza w brzuch odcięcie głowy i wrzucenie jej do przepaści to nic?!?!?


Mówisz o epilogu.
A ja mówię o sesji.
To już był epilog. Gdy "dzieliliście" łup.
A przywódcą był już od bram Suzail.


Poza tym, nie zabił ciebie wtedy. Zabił cię dopiero Wo Koon miliony lat później.

A to, że ciebie pokonał miało jakiś wpływ? Nie. On już od dawien dawna był przywódcą.
Detal, że zginąłeś w moim pokoju.... na 10 minut przed końcem kampanii... Więc raczej za długo wtedy by nie pograł jako "zdobyte przywództwo"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CMDR Blue R dnia Nie 18:57, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliczan
Najemnik



Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:29, 25 Lip 2010    Temat postu:

przepraszam za ten Offtop ale "PALADYNIE Paladynie ! Co ? Ty Zakuta Pało" haha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Nie 21:33, 25 Lip 2010    Temat postu:

Pawliczan napisał:
przepraszam za ten Offtop ale "PALADYNIE Paladynie ! Co ? Ty Zakuta Pało" haha


Nie. To było inaczej.

Idą górami. 0 broni dystansowej....
Pomniejszony permanentnie drakolicz stoi na półce skalnej (Korin):
Korin: Paladyn! Paladyn! - krzyczy skrzeczącym głosem
Paladyn: Co?
Korin: Ty zakuta pało!

(mija godzina)

Korin z półki skalnej (kolejnej)
Korin: Paladyn! Paladyn! - krzyczy skrzeczącym głosem
Paladyn: Co?
Korin: Ty zakuta pało!

kilka razy później:

Korin: Paladyn! Paladyn! - krzyczy skrzeczącym głosem
Paladyn nie reaguje.
Korin: Paladyn! Mam sprawę!
Paladyn: Co?
Korin: Ty zakuta pało!


Ale niezależnie mamy tu specyficzną sytuację. Niby Pingwin przewodził drużynie. Ale nie był przywódcą. Właściwie to nikt (nawet ci, którzy co jakiś czas się domagali wypłaty) go nie słuchał!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Kwatera RPGowców Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin