Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki  Bastion Strona Główna Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion
Klub Miłośników Fantastyki w Dąbrowie Górniczej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co to wogole jest
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Zew Cthulhu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:43, 27 Sty 2007    Temat postu:

Magic napisał:
Przepraszam xD głupi błąd ;D


Nie, to ja się czepiam szczegółów Razz.

Magic napisał:
Apropos nastroju, to całkiem niezłym składnikiem który go buduje jest ten dziwny język pochodzący z R'lyeh...


Oj, tak... Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn Twisted Evil

Magic napisał:
Nooo... Cthuluś się chyba nieco ludźmi interesuje, skoro bawi się w zsyłanie im snów z tego co pamiętam...


Dobrze pamiętasz Wink. Bywa nazywany "Inicjatorem Snów", ale też tylko niektórym (co bardziej wrażliwym) lub właśnie swoim kultystom.

Magic napisał:
Co do Twojej wizji zniszczenia niewiernych, to w piździec poszłaby cała populacja za wyj. tych szaleńców z różnych zapomnianych miejsc na świecie, którzy nocami, chyba całkiem ładnie naćpani, zabawiając sie na orgiach i składając ofiary ze wszystkiego, w czym krąży krew (najczęściej chyba po prostu z innych bogom dusze winnych ludzi), oddają cześć Przedwiecznym.


No i z tego, co pamiętam, po części o to im chodziło Wink. Zresztą, czy jakbyś był takim Cthulhu, to byłbyś skłonny dzielić się Ziemią z jakimiś ludzikami stojącymi nieskończenie poniżej twojego poziomu rozwoju? Wink
A, np. kultyści Azathotha, oddający mu cześć tylko dlatego, że liczą na łąski Nyarlathotepa? Oni później w zasadzie nawet nie są ludźmi... Kontakt z takimi siłami dość szybko pozbawia jakichkolwiek resztek człowieczeństwa Wink. Aczkolwiek większość raczej nie była naćpana... Brak kontaktowości skutkuje pomyłkami przy rytuale, a to jeszcze gorszymi problemami, niż wykonanie go z pełną orientacją Wink. Vide: zamiast shantaka przywoła się Azathoth Razz.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 1:13, 28 Sty 2007    Temat postu:

Naamah napisał:
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn


Aż się łezka w oku kręci jak na to patrzę Very Happy

Naamah napisał:
Zresztą, czy jakbyś był (...)


Jakbym była... Twisted Evil Wink

Naamah napisał:
Zresztą, czy jakbyś był takim Cthulhu, to byłbyś skłonny dzielić się Ziemią z jakimiś ludzikami stojącymi nieskończenie poniżej twojego poziomu rozwoju? Wink


Hmmm... Na miejscu Cthulhu miałabym ich po prostu głęboko w swojej mniej lub bardziej astralnej dupie Smile To tak jakby ludzie nie chcieli się dzielić Ziemią z żyjątkami przedziału mrówek które jakby na to nie patrzeć stoją nieskończenie poniżej ludzkiego poziomu rozwoju Wink I chyba nie możemy ich nazwać naszymi kultystami Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:31, 28 Sty 2007    Temat postu:

Magic napisał:
Jakbym była... Twisted Evil Wink


Aj, wybacz, moje niedopatrzenie Embarassed .


Magic napisał:
Hmmm... Na miejscu Cthulhu miałabym ich po prostu głęboko w swojej mniej lub bardziej astralnej dupie Smile To tak jakby ludzie nie chcieli się dzielić Ziemią z żyjątkami przedziału mrówek które jakby na to nie patrzeć stoją nieskończenie poniżej ludzkiego poziomu rozwoju Wink I chyba nie możemy ich nazwać naszymi kultystami Smile


Niby tak... Zawsze jednak jest ta różnica, że Wielcy Przedwieczni i Zewnętrzni Bogowie o kultystach wiedzieli, nota bene Cthulhu poza odpowiednim układem gwiazd do odzyskania przytomności w R'lyeh potrzebuje właśnie wsparcia kultystów. A Nyarlathotep w swojej formie Czarnego Faraona mimo wszystko tym przeddynastycznym Egiptem rządził Wink.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 19:36, 28 Sty 2007    Temat postu:

Dobra Smile to keidfy zaczynamy i kto gra Smile
Zobaczymy mzoe fajne moze nie SmileSmileSmileSmile
Może zacznę pisać ę,ą,ś Razz
Chętnie spróbujęęęę , zobaczymy bo tu mówią ,że warto fajnie taka ciekawa rozmowa Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:48, 28 Sty 2007    Temat postu:

Proponuje tylko nie brać na MG Naamah, bo wasi bohaterowie skończą się na pierwszej sesji Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 22:06, 28 Sty 2007    Temat postu:

Lord Marvel napisał:
Proponuje tylko nie brać na MG Naamah, bo wasi bohaterowie skończą się na pierwszej sesji Very Happy Very Happy


Wy jakoś w Kadath przeżyliście... A największym z waszych problemów tam, było "jak też ten ten koleś na N. ogrzewa taki duży zamek? Widzieliście tu jakiś kominek?" Razz. Ale fakt, to była zabawa czasoprzestrzenią w SW, a nie czyste CoC Twisted Evil .
Powrót do góry
Andre
Gość






PostWysłany: Czw 22:06, 22 Lut 2007    Temat postu:

Zew Cthulhu to doskonały, nastrojowy system. Bardzo polecam. Tylko nie grajcie z podejściem przygodowym, tu nie chodzi o strzelanie do potworów, tylko o wczucie się w normalnego człowieka i doświadczenie odrobiny strachu i szaleństwa. Pomyślcie, czy rzeczywiście znamy cały świat i możemy przysiąc, że tajne organizacje nie dążą do zrealizowania okrutnych planów Mrocznych Bogów? Jeśli będziecie chcieli poczuć strach, zabawa zyska nowy wymiar.
Najciekawiej gra mi się i prowadzi ZC w latach 1920., jest to niepowtarzalny klimat przyczajonej grozy, pozorów normalności, ludzkiego zepsucia i dekadencji... przy tym nadnaturalne elementy świata są tak groteskowe i surrealistyczne, że graczowi trudno w nie uwierzyć, łatwiej jest odgrywać sceptyczną (do czasu) postać.
Bo z zewnątrz to świat ZC nie różni się od naszego. Mity (potworności i ich sprawki) są ukryte głęboko. Normalni, typowi ludzie nie mają o nich pojęcia i nie uwierzyliby, nawet gdyby ogar z Tindalos naszczekał im w okno Wink
Zamiast pokazywać potwora z bestiariusza, opisujemy go tak, żeby gracze nie wiedzieli, z czym mają do czynienia. A najlepiej nie samego potwora, tylko ślady, jakie po nim zostają, reakcje ludzi, których zaatakował, resztki zwok, jakie ponim zostają... I wówczas zaczyna się prawdziwy Strach.

W momencie, gdy postać zaczyna wierzyć w potworności, zaczyna tracić Poczytalność. A spore straty poczytalności owocują różnymi urazami psychicznymi, które naprawdę ciekawie jest odgrywać.

PS. Nie grajcie i nie mówcie o sesjach w ZC przy osobach postronnych, bo uznają Was za prawdziwych szaleńców Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 15:15, 23 Lut 2007    Temat postu:

Andre napisał:
Bo z zewnątrz to świat ZC nie różni się od naszego. Mity (potworności i ich sprawki) są ukryte głęboko. Normalni, typowi ludzie nie mają o nich pojęcia i nie uwierzyliby, nawet gdyby ogar z Tindalos naszczekał im w okno Wink


Prędzej zmaterializował w pokoju Wink. Okno ma nieodpowiednie kąty Razz.


Andre napisał:
PS. Nie grajcie i nie mówcie o sesjach w ZC przy osobach postronnych, bo uznają Was za prawdziwych szaleńców Wink


Tak samo jest, jak mówi się o magii, wierz mi Wink.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Zew Cthulhu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin