Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki  Bastion Strona Główna Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion
Klub Miłośników Fantastyki w Dąbrowie Górniczej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Upadła Gwiazda - Galiath'formen (bryg ze Smoczego Wybrzeża)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Sesje forumowe / Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
toshiro
Najemnik



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DG-Z-ce

PostWysłany: Pon 17:29, 14 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:19, 20 Cze 2010    Temat postu:

- Nie ma sensu wspinać się na pokład bo drewno tam jest tak przegniłe że i tak wylądujemy tutaj-powiedział Atan-Proponuje wy-nie skończył mówić gdyż potężna fala uderzyła w statek przewracając go. Wodni ludzie zachowali spokój ale wszyscy pozostali wpadli w panikę, jedni wzywali bogów, inni rodziców, a jeszcze inni po prostu popuszczali w spodnie.Kecz spadał na dno, ludzie stracili przytomność, ocknęli się po dłuższej chwili, a może po kilku godzinach lub dniach.Nikt tego nie wiedział ale wszyscy cieszyli się że żyją i po chwili opuścili zgniłą łupinę by sprawdzić gdzie trafili. Było ciemno i tylko trójka wodnych ludzi cokolwiek widziała. W końcu Algir zaczął mówić
-Dwie ściany sufit i podłoże miękkie, trzecia ściana twarda czwartej brak, wszędzie śmierdzi rybą roi się od glonów- jeden z ludzi wpadł mu w słowo
- Ty żartujesz prawda? Przecież takie rzeczy zdarzają się tylko w opowieściach starych oszalałych żeglarzy!- pozostali wymienili kilka cichych zdań po czym jeden z nich powiedział
- On chyba ma racje zeżarł nas wieloryb.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Czw 15:35, 17 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:19, 20 Cze 2010    Temat postu:

Wśród marynarzy zapanował chaos. Jeden z nich upadł na kolana i zaczął krzyczeć.
-KIM MY BYLIŚMY, ŻE SIĘ NA TO PORWALIŚMY! RZUCILIŚMY WYZWANIE UMBERLEE I BĘDZIEMY STRACENI NA WIEKI!
Drugi z marynarzy wyjął z kieszeni jakiś niebieski kamyczek, upadł na twarz i zaczął płakać, ściskając go.
Trzeci spojrzał w górę i powiedział cicho:
-Valkurze. Bądź mą opoką w tej czarnej godzinie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pingwin9314
Łowca Czarownic



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wojkowice Kościelne

PostWysłany: Czw 17:22, 17 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:20, 20 Cze 2010    Temat postu:

Eldar zawołał dosyć zdenerwowany:
-Proszę mi tu nie panikować! Przeszukać okręt czy są jeszcze jacyś nieumarli!
Po chwili marynarze wrócili.
-Nikogo- zameldowali.
-Potrzebuję krzemieni bądź czegoś do zapalenia ognia.
Jeden z marynarzy podał Eldarowi smolne drzazgi.
-Potrzebuję teraz jeszcze kawałka szmaty i drewna.
Po chwili marynarze przynieśli to o co prosił.
-Co chcesz zrobić? -Zapytał jeden z marynarzy.
-Próbuje nas uratować. Spróbujcie doprowadzić ten statek do stanu używalności, macie kwadrans.
-Tak jest!- Po czym kilku ludzi zaczęło znosić różne rzeczy i naprawiać to co się dało.
Po kwadransie okręt dał się jako tako prowadzić.
-Wszyscy na okręt zająć miejsca.
Eldar zapalił obwiązana szmatę wokół drewna. Po chwili zaczął unosić się dym. Dwie minuty później wszyscy poczuli jak wieloryb zaczął się podnosić.
Ogromny ssak po wypłynięciu na powierzchnie otwarł gębę i od razu zaczęła wlewać się woda. Zgromadził on dużo powietrza i wypluł okręt razem z drażniącym go dymem.



O dziwo parę chwil potem pogniły kecz, unosił się na powierzchni wody.
-Wyspa na horyzoncie!- krzyknął któryś z marynarzy i wskazał w tamtym kierunku.
-Kurs na ta wyspę, musimy naprawić statek!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toshiro
Najemnik



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DG-Z-ce

PostWysłany: Czw 18:21, 17 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:20, 20 Cze 2010    Temat postu:

Po dotarciu na wyspę okazało sie że drużyna wylądowała na wschodnim brzegu wyspy. Kawałek drogi po plaży w kierunku północnym był port.
W porcie zacumowało pół tuzina okrętów. I wszystko było by w porządku gdyby nie fakt że każdy miał banderę z czaszką i skrzyżowanymi pod nią piszczelami lub szablami lub pistoletami lub bogowie wiedzą czym.
-No to chyba wpadliśmy z deszczu pod rynnę-rzucił Atan podczas gdy wszyscy patrzyli na jednego z marynarzy który leżał plackiem na ziemi i ją po prostu całował, po chwili wstał i zwrócił się do towarzyszy
- Jesteśmy w raju to jest stara dobra kryjówka piratów-on cieszył sie jak dziecko a wszyscy patrzyli na niego jak na idiotę, tylko Atan i Eldar zauważyli że ktoś ich obserwuje zza krzaków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez toshiro dnia Czw 18:41, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MSKPL
Wiedźmin



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Czw 20:08, 17 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:20, 20 Cze 2010    Temat postu:

- Będziecie tak stać czy się ruszycie?
Evarel najwyraźniej również zauważył że są obserwowani, błyskawicznie odwrócił się w tamtą stronę, i wystrzelił jedną ze swoich specjalnych strzał. Chwilę później uderzyła w coś za krzakami z głośnym tępym odgłosem. Evarel popędził w tamtym kierunku. Po chwili dobiegli do niego Atan i Eldar. Evarel wyciągnął z krzaków Mężczyznę, Człowieka. Ubrany był w koszulkę w biało-niebieskie pasy, miał czerwoną chustkę na głowie i krótkie spodnie. Charakterystycznym elementem jego wyglądu był wielki fioletowy guz na głowie. Atan i Eldar spojrzeli na Evarela, ten chował właśnie strzałę z kulą zamiast grotu do kołczanu.
- Powinien się obudzić za chwilę. Aha, i miał przy sobie to.
Evarel wskazał na zwinięty w rulon list, rozwinął go i przeczytał.
- "Szef chce żebyśmy zatopili te okręty Przymierza Spokoju które wypłynęły 28 Tarsakh 1373 RD z Suzail, powinny być niedaleko wyspy wczesnym wieczorem. Szef obiecał sowitą zapłatę złotem. Czekam na ciebie w Tawernie, bądź jak najszybciej. twój zaufany kamrat A. Belause(czyt. Belołs)."
Evarel skończył czytać i kucnął przy nieprzytomnym.
- Jak myślicie panowie, Ile ten cały "szef" chce, albo chciał zapłacić tym moczymordą za zatopienie nas? - Zapytał Tropiciel.
- Bardziej zastanawia mnie czy "chce" , czy "chciał"... Tak czy Owak, możemy nie być mile widziani w tym porcie, o ile o nim była mowa w liście.
- Nie mile widziani? a niby dlaczego? - Zapytał Eldar.
- Chodź by przez mundury żołnierzy... - Odpowiedział Evarel wskazując na grupkę żołnierzy Eldara.
- Panowie! On się wybudza! - Zawołał jeden z marynarzy.
Evarel, Eldar i Atan stanęli nad budzącym się mężczyzną.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MSKPL dnia Czw 20:16, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliczan
Najemnik



Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:25, 20 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:20, 20 Cze 2010    Temat postu:

Nagle od strony portu słychać donośne wystrzały, które powoli stają cię coraz głośniejsze. chwila ciszy krzyk ludzi i znowu salwa w porcie widać duże zamieszanie, ogień i pare tonących już barek i bryg który własnie wpływa do portu, strzelając jak oszalały do okrętów które najwidoczniej nie były przygotowane do takiego ataku. Okręt powoli kieruje się do srebrnego statku który stoi w głębi portu . Bryg wydaje się znajomy - jest to Galiath'formen tylko z piracką flagą zamiast Smoczego Wybrzeża. Okręt powoli wpływa w głąb portu strzelając .
- Jeniec nam ucieka! –zaczął krzyczeć Algir, który zauważył, że jeniec wykorzystał chwilę nieuwagi, jaką spowodował atak na port.


EDIT by Finek
Poprawiłem parę błędów (głównie stylistycznych, ale 1 też fabularny). Informacja dla reszty graczy. Tak. Post zatwierdzony. To się stało.
I info dla Pawliczka. Nie pisz, że Algir rzuca się za jeńcem, bo to nie twoja postać Razz Krzyk o jeńcu przejdzie, ale proszę nie grać za innych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pingwin9314
Łowca Czarownic



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wojkowice Kościelne

PostWysłany: Nie 8:51, 20 Cze 2010
PRZENIESIONY
Nie 11:20, 20 Cze 2010    Temat postu:

Eldar i Frinxx nie czekali ani chwili, wyciągnęli łuki i strzelili do uciekiniera.
Strzały trafiły do celu. Strzała Frinxxa trafiła pirata w udo, a Eldara w lewy bark. Marynarz po dostaniu tymi pociskami padł na ziemię. Dwójka marynarzy pobiegła po niego i przyciągnęła do reszty grupy.
-No dobra , czy ktoś wie co tu się dzieje!?!?!? Dlaczego Galiath'formen ma flagę piracką!!!!???
W tym momencie między drzewami coś się poruszyło. Wszyscy wyjęli broń by móc się bronić.
-Kto tam jest krzyknął Eldar.
-Tu kapitan Maks!
Wszyscy wymienili porozumiewawczo wzrok. Z lasu wyszedł kapitan Maks a tuz po nim jeden z marynarzy i przyjaciółka Everala która od razu rzuciła mu się na szyję.
-Kapitanie co tu się dzieje, dlaczego nasz statek ma flagę piracką!!??
-Przypłynęliśmy na te wyspę parę godzin temu, na wyspę łódką popłynąłem ja oni -Wskazał na marynarza i Ariluen- bosman i jeszcze dwóch ludzi z załogi.
-Postanowiliśmy zostać tutaj i was poszukać, co jak widać nam się udało. Lecz bosman z tamtą dwójka postanowili wrócić na statek.
Eldar spojrzał na wpływającego bryga do portu.
-Zaczekajmy co się stanie, teraz i tak sami nie damy rady. A jeżeli bosman przejął statek to i tak część ludzi została lojalna tobie panie kapitanie. Dodatkowo nie wiemy co stało się z pana przyjaciółka pół-orczyca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 dnia Nie 8:52, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toshiro
Najemnik



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DG-Z-ce

PostWysłany: Nie 12:45, 20 Cze 2010    Temat postu:

-Myślę że ktoś ma nam parę rzeczy do wyjaśnienia-spokojnie powiedział Atan wyciągając miecz z gardła rannego marynarza i natychmiast dopadł człowieka który wcześniej stwierdził że są w raju , błyskawicznie go obalił, złapał za gardło i rykną
-Mów! O co w tym wszystkim chodzi?!-Głos i wyraz twarzy Atana się całkowicie zmienił, był tak straszny że wszyscy się wzdrygnęli a Arilen i Maks pisnęli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliczan
Najemnik



Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:20, 21 Cze 2010    Temat postu:

Bryg Wpływał powoli do pirackiego portu, co chwila strzelając do wszystkiego w około
-OGNIA, OGNIA STRZELAC SZCZURY LĄDOWE- krzyczał, co chwile Bosman stojący na miejscu kapitana
Port Piracki nie spodziewał się takiego ataku z zaskoczenia piraci nie wiedzieli, co robić biegali bez celu próbując gasić budynki.
-JESTESMY CORAZ BLIZEJ NASZEGO CELU NIE MOŻEMY SIĘ TERAZ PODDAC STRZELAC PANOWIE, STRZELAC– krzyczał z ekscytacją w głosie Bosman i zaczął śpiewać co szybko podłapali marynarze śpiewając razem .
„Okręt nasz wpłynął w mgłę i fregaty dwie
Popłynęły naszym kursem by nie zgubić się.
Potem szkwał wypchnął nas poza mleczny pas
I nikt wtedy nie przypuszczał, że fregaty śmierć nam niosą..”

Z portu buchał potężny ogień po Celnym trafieniu w arsenał piratów i przenosił się powoli na statki pirackie, które stały przycumowanie do brzegu . Bryg zbliżał się coraz bardziej do srebrnej Manty

„Nagły huk w uszach grał i już atak trwał,
To fregaty uzbrojone rzędem w setkę dział.
Czarny dym spowił nas, przyszedł śmierci czas….
Krzyk i lament mych kamratów, przerywany ogniem katów.”

-DOBRZE PANOWIE DOBRZE DO ABORDAŻU NA SREBRNA MANTE- wrzeszczał bosman
-HURAAAAAAA- odkrzyknęli marynarze, którzy powoli zaczęli się wdzierać na Srebrna Mantę

„Pocisk nasz trafił w maszt, usłyszałem trzask,
To sterburtę rozwaliła jedna z naszych salw.
"Żagiel staw" krzyknął ktoś, znów piratów złość,
Bo od rufy nam powiało, a fregatom w mordę wiało.”

-Mike wiesz co masz robić gdy zaczniemy przegrywać podpal prochownie Manty
-tak jest kapitanie – przytakną Mike pobiegł pomagać w Abordażu
Na srebrnej Mancie trwała zażarta walka piraci nie dawali za wygraną, co chwila atakując i spychając załoge Brygu z powrotem na ich statek było ich za wielu lecz bogowie mieli nad marynarzami opatrzność pozwalając im co chwile zadawac dotkliwe straty piratą .
„Z fregat dwóch tylko ta pierwsza w pogoń szła,
Wnet abordaż rozpoczęli, gdy dopadli nas.
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.”

- LUKAS TY PRZEKLETY KORSARZU ZNOWU SIĘ SPOTYKAMY CHYBA CI ŻYCIE NIE MIŁE ŻE ZNOWU TUTAJ JESTEŚ – krzyczał czerwono brody który przeleciał na linie na pokład brygu rzucając się na bosmana z szablą w ręku
-Przybyłem Cie Zabić Czerwono Brody i odzyskać mój statek Czas na Ciebie – powiedział spokojnie bosman dobywając Szabli
-NIGDY MNIE NIE POKONASZ CHEDOŻONY KORSARZU – krzyczał Czerwono Brody
Walka pomiędzy dwoma kapitanami rozpoczęła się na dobre, a za nimi co chwila padały jakieś strzały z dział i krzyki marynarzy którzy walczyli pomiędzy sobą .
Szable dwóch wilków morskich, co chwila się parowały .Bosman wygrywał celnie atakując przyśpieszając co chwile tempo ataków na Czerwono brodego jednak poślizgną się na mokrym pokładzie i upadł na liny co dało Piratowi możliwość zadania ostatecznego ciosu
-Chcesz coś powiedzieć zanim cie zabije – powiedział Czerwono Brody trzymając szable nad głową
-Tak uważaj na plecy- powiedział cicho Bosman
W tym momencie Mike rzucił w strone Czerwono Brodego Trójzębem Który wbił mu się w plecy i przygowzdził go do pokładu Srebrnej Manty
-dzięki Mike znowu mi ratujesz życie co z Mantą – powiedział podnoszący się z ziemy Bosman
-przejęta panie Kapitanie- powiedział uradowany Mike
-dobrze wypływamy- dowodzisz Brygiem
-tak panie kapitanie - powiedział raźnie Mike- ROZWIJAĆ ŻAGLE ŁADOWAĆ DZIAŁA WYPŁYWAMY
Bryg razem z korwetą rozwinął żagle i zaczęły wypływać z portu strzelając, co chwile
-KIERUNEK ZATOKA TAM SIĘ SCHOWAMY –krzyczał Bosman po pokładzie pomagając przy zmianie flagi na flaga Smoczego Wybrzeża to samo uczynili na brygu
Tym czasem na plaży
-musimy teraz jak najszybciej udać się na plaże gdzie zostawił nas Kapitan będą tam na nas czekać – powiedział jeden z marynarzy po czym wskazał droge …..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pingwin9314
Łowca Czarownic



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wojkowice Kościelne

PostWysłany: Pon 14:34, 21 Cze 2010    Temat postu:

Kapitan Maks i jego towarzysze przyglądali się z rozdziawionymi gębami jak bosman wpływa brygiem i rozpoczyna walkę. Nikt nie zauważył jak trójka Genasi po cichutku się wymyka. Po chwili Eldar i jego przyjaciele wskoczyli do wody. Chwile potem na jednym ze statków usłyszeć można było ciche jęki zabijanych marynarzy.
Chwilę wcześniej na pewnej Brygantynie :
Kilkunastu marynarzy którzy zostali na statku (reszta poszła do chat i tawern) przygotowuje się do walki. Jedyna broń która mogą razić przeciwników to lekka obrotowa balista umieszczona na dziobie statku. Lecz okręt jest obrócony rufą w kierunku nadpływającego bryga, przez co balista jest bezużyteczna. Piraci wyjmują łuki kuszę dwóch z nich posiada także pistolety, zaczynają strzelać w stronę bryga, część pocisków nie dolatuje do celu.
W momencie oddawania drugiej salwy na okręt wspinają się Genasi. Tylko jeden marynarz zauważa wchodzącego na pokład Algira, lecz nawet nie zdąża zareagować gdy strzała wystrzelona przez Frinxxa (będącego już na pokładzie) przeszywa jego krtań.
Gdy kolejne dwie strzały wystrzelone przez Eldara i Frinxa rażą śmiertelnie pirata z kuszą i drugiego posiadającego pistolet, reszta korsarzy zauważa trójkę z przyjaciół. Zaczyna się walka...



[Teraz kolej na was]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 dnia Pon 18:59, 21 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toshiro
Najemnik



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DG-Z-ce

PostWysłany: Pon 21:38, 21 Cze 2010    Temat postu:

toshiro napisał:
-
-Mów! O co w tym wszystkim chodzi?!-Głos i wyraz twarzy Atana się całkowicie zmienił, był tak straszny że wszyscy się wzdrygnęli a Arilen i Maks pisnęli


-Allllee jjjaa nnnic nie wiemmmm- zaczął sie jąkać przesłuchiwany marynarz- mmmy miellliśmy wykonywać ppppooolecenia pana Lukasa-pozostali marynarze chcieli uciec ale Atan był szybszy zamruczał coś pod nosem,ręką dotkną ziemi i w miejscu w którym "stali" marynarze zaczęły wyrastać rośliny, uciekinierzy się poprzewracali a rośliny ich oplątały. W tej samej chwili Atan zauważył że brakuje 3 osób , a zaraz potem spostrzegł ślady biegnące w stronę morza.
- Mów! Czy dowódca straży siedział w tym z wami?I jakie rozkazy wydał Lukas?!
-Mmmyyy myśleliśmy że wodni ludzie są z nami ale uciekli a pan kapitan kazał was trzymać z daleka od brygu ttttoo znaczy pana i pana Evarela
-Rozumiem -już zwykłym głosem powiedział Atan- Panie Kap.... to znaczy panie Maks moje skromne zaklęcie za chwile przestanie działać co z nimi robimy?
-Cóż w normalnych warunkach kazałbym ich po prostu zabić ale teraz potrzebuje ludzi...
Panowie -Atan zwrócił się do oplątanych- mam dla was propozycje nie do odrzucenia:przysięgniecie Maksowi wierność, a w przeciwnym wypadku was nie będzie rozumiecie?- Wszyscy kiwnęli twierdząco głowami po czym złożyli przysięgę, jedyny który odmówił współpracy skończy ze strzałą w gardle, a jego ubranie zajęło się płomieniem.

Po chwili port opuściły dwa walczące ze sobą statki jednym był znajomy bryg, a drugim była fregata. Na pokładzie brygu toczyła się walka.
-Musimy dostać się na pokład! - Krzykną Maks
- Tylko ciekawe jak? Nie popłyniemy wpław bo istnieje zbyt duże ryzyko że trafi nas zabłąkana strzała, zanim zbudujemy jakąś tratwę będzie po fakcie lepiej poczekajmy po prostu na rozwój wydarzeń – Mówiąc to Arilen rozpalała ognisko


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez toshiro dnia Pon 21:40, 21 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pingwin9314
Łowca Czarownic



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wojkowice Kościelne

PostWysłany: Pon 23:59, 21 Cze 2010    Temat postu:

Algir z dużym rozpędem wpadł na oddział piratów. Ciął na oślep, pierwszy z piratów który próbował dopiero co dobytą szablą ciąć lewy bark Genasi padł z odciętą głową. W tym samym momencie kolejny posiadający dwuręczny topór zamachnął się by ciąć wzdłuż, nie zdążył, padł trafiony w czoło strzałą.
Walka trwała już dosyć chwilę, nieprzygotowani wa walkę wręcz korsarze padali na muchy, gdy próbowali bronić się przed precyzyjnymi ciosami Algira, padali trafieni strzałami. Gdy na pokładzie zabrakło już kogo bić, z jednej z kajut dało się słyszeć narastające stukanie. Po chwili na pokładzie pojawił się ogromny troll, najprawdopodobniej herszt. Eldar i Frinxx go nie zauważyli, gdyż wymieniali się strzałami z paroma piratami będącymi na masztach.
Ryknął na całe gardło:
-Nikt nie zdobędzie mojego okrętu.
Algir stanął na wprost z wielkim ogrem, uzbrojonym w dwuręczny topór bojowy. Herszt ruszył w stronę Genasi, podnosząc topór nad głowę. Lecz człowiek morza czekał na to, zwinnym ruchem przeturlał się po pokładzie po lewej stronie przeciwnika. Nim troll zdążył się obrócić w jego stronę, ten ciął go po nodze. Dało się słyszeć przerażające wycie, dopiero teraz Eldar i Frinxx dojrzeli zagrożenie. W stronę kapitana brygantyny posypały się strzały, lecz wiele one nie wyrządziły, odbijały się od lekkiego pancerza trolla. Algirowi przyszedł pewien pomysł na myśl, bardzo szybko podbiegł do jednej z burt. Herszt ruszył w jego stronę szarżą z toporem podniesionym nad głowę. Gdy wróg był 2 metry od Genasi, ten odskoczył na bok. Rozpędzony troll nie zdążył wyhamować, runął jak drąg do wody i zaczął iść na dno.
Mocno zmęczeni przyjaciele zaczęli podnosić jeden z żagli by wypłynąć z portu.

Po chwili statek ruszył, sterował nim najbardziej zmęczony z nich Algir.


Kilka minut później Eldar zobaczył miejsce w którym ostatnio widzieli Kapitana i część załogi. Byli oni tam dalej.
Eldar i Frinxx zaczęli ich wołać i machać, by tamci przybiegli bliżej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CMDR Blue R
Moe hobby to pisanie postów A.I



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Wto 7:16, 22 Cze 2010    Temat postu:

Maks złapał się za czoło, jakby nagle zrozumiał, co się dzieje
PRZEKLĘCI PIRACI! - krzyknął Maks dobywając pistolet, a drugą ręką chwytając metalowa pałkę, przypiętą do małego plecaczka. Po metalu przeszła mała błyskawica. Ku zaskoczeniu wszystkich, technolog nie strzelił jednak w kierunku statku. Wystrzelił w plecy zaskoczonego Atana. Tropiciel zwalił się nóg, ale szczęśliwie dla niego kula ominęła, co ważniejsze narządy. Wszyscy byli zaskoczeni, gdy kapitan nagle chwycił Atana za wszarz i przykładając mu "piorunowy patyk" do piersi, powiedział, patrząc prosto w oczy:
-Ty przeklęty piracie! Teraz rozumiem dlaczego ich zastrzeliłeś... Nie przez brak wierności! Bo wy jesteście drugą bandą piracką! - krzyknął prosto w twarz człowieka - Wiedz, że jak dotrzemy do cywilizacji, odpowiesz za morderstwo, którego dokonałeś.... - powiedział przybliżając twarz do trzymanej osoby, cały czas mając patyk w pogotowiu.

[następne posty wymagają konsultacji]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawliczan
Najemnik



Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:56, 22 Cze 2010    Temat postu:

Tym czasem w zatoce
-Panie Kapitanie Panie Kapitanie – krzyczał jeden z marynarzy biegnący po pokładzie Manty – okręty nie ucierpiały trochę żagle, ale już są naprawione
-dobrze dobrze marynarzu – powiedział Lukas trzymając rękę na boku z lekkim grymasem bólu na twarz- A gdzie są Maks i reszta
-Właśnie nie wiemy przeszukaliśmy całą plaże, ale nigdzie ich nie ma – powiedział zmartwiony marynarz
-No nic poczekamy jeszcze godzinę jak się nie pojawią to ruszamy dalej bez nich zrozumiano – powiedział Kapitan Srebrnej Manty, po czym udał się do swojej kajuty.
Kajuta Kapitańska była urządzona z wielkim przepychem tak jak przystało na herszta piratów. Lukas siadł za biurkiem podniósł koszule i zobaczył ranę postrzałową na swoim boku wyjałowił sobie ranę i zabandażował, ale i to nie zatamowało krwotoku, po czym przebrał się w mundur Korsarza Smoczych wybrzeży z pagonami kapitana i wyszedł na pokład doglądać napraw statków nucąc pod nosem stara piracka pień
"Lepsze piekło niż niewola
Lepszy ogień jest niż kat..."….


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pawliczan dnia Wto 12:40, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toshiro
Najemnik



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DG-Z-ce

PostWysłany: Wto 15:18, 22 Cze 2010    Temat postu:

Atan na chwilę trwającą tyle co 2 oddechy stracił przytomność. Kiedy sie ockną Maks wyzywał go od piratów. Atan po raz pierwszy w życiu czuł prawdziwy strach, nie rozumiał dlaczego Maks rzuca wobec niego takie oskarżenia. Dla niego normalne było że wroga trzeba się pozbyć, tak był nauczony.
W końcu zebrał sie w sobie i powiedział:
-Ja nie rozumiem dlaczego pan mnie oskarża o coś takiego, o co panu chodzi?- mówił bardzo wolno, jakby rozważał kilka razy każde słowo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Dąbrowskiego Klubu Fantasyki Bastion Strona Główna -> Sesje forumowe / Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin